W Mniowie drewniany kościół „barokizacji” już nie doczekał, bo wcześniej przestał istnieć. Dlaczego? Tego też nie wiemy. Wiemy tylko, że w roku 1632 – „miał się dobrze”, skoro papież Urban VIII w roku 1632 „dał odpust zupełny dla kościoła Mniowskiego w uroczystości św. Stanisława w maju i na Przeniesienie św. Stanisława”. Nie strawił go pożar ani też nie był zniszczony przez czynniki atmosferyczne, skoro z drewna pozyskanego z kościoła wybudowano na plebańskim gruncie dom nazwany „prebendą”. Musiało więc dojść po prostu do planowej rozbiórki, a przyczyną budowy nowego, murowanego i przez to – jak uważano – bardziej okazałego obiektu, była poprawa ekonomicznej sytuacji w Mniowie i okolicy. Podejmując decyzję o nowej, kosztownej inwestycji, nie uwzględniono prognoz dotyczących politycznych aspektów, co potem negatywnie odbiło się na realizacji budowy.
Ksiądz Wiśniewski pisze: „Około roku 1655 r. ks. Szymon Żurawski, pleban mniowski własnym kosztem wystawił kościół murowany, lecz z powodu nadejścia Szwedów i śmierci swej, takowego nie wykończył…”. Tak więc drugi kościół mniowski powstawał etapami. Jakiś czas – zapewne do ok. roku 1680, istniało tylko prezbiterium. Jego zachodnia ściana była prowizorycznie zamknięta – zapewne drewnianą ścianką wstawioną w otwór tęczowy. Dowodem na taki etap funkcjonowania kościoła może być umieszczenie naczynia na wodę święconą w filarze łuku tęczowego, do dziś zachowane. Innym argumentem, który za tym przemawia – to mniejsza grubość metrowego odcinka ściany południowej – fragment ten jest dziś wyraźnie widoczny przy południowo-wschodnim narożniku nawy.
W roku 1678 do Mniowa zawitał nowy ksiądz proboszcz – Jan Luderkowic. Jego dwaj poprzednicy: ks. Kazimierz Cierlicki i ks. Wojciech Popławski przebywali w tutejszej parafii zbyt krótko by poprowadzić budowę nawy, choć niewykluczone, że także się do przyszłej budowy przyczynili. Poprawie uległa sytuacja polityczna w Kraju – na tron wstąpił Jan III Sobieski. Ks. Luderkowic był proboszczem do roku 1692, toteż za jego kadencji budowę drugiego kościoła zakończono, co uwieńczyła konsekracja. Dokonał jej z upoważnienia arcybiskupa Jana Wydżgi – ks. biskup Władysław Silnicki, sufragan wileński.
Stało się to w dniu św. Jacka, czyli 16 sierpnia Roku Pańskiego 1685. Listę patronów mniowskiej świątyni mocno rozszerzono; patronem „głównym” pozostał św. Stanisław biskup, nowi to: św. Jakub i św. Andrzej apostoł, św. Sebastian i św. Anna. Nie znany jest wcześniejszy inwentarz kościoła niż ten z 2. połowy XVIII stulecia, ale jak się wydaje kościół od czasu zakończenia budowy aż do lat 30. XX wieku – raczej się nie zmienił. Wyglądał więc tak samo (poza zmieniającym się stanem technicznym materiałów o mniejszej trwałości), jakim opisuje go inwentarz z roku 1778, przytoczony przez ks. Wiśniewskiego. „Kościół ten zostaje pomiernym, cały murowany, sklepiony, nietrynkowany, okien mający 5 potrzebujących reparacji, drzwiami jednemi wielgiemi, drugiemi małemi pobocznemi i zamknięciem opatrzony…”. Czytamy dalej, że zakrystia była „mała, sklepiona”, posadzka „kamienna nadpsuta i nadrujnowana”, dach pobity gontem „nadpsuty dużo”, „kopuła na kościele stara, do upadku skłonna, dla słabego bardzo wiązania”. Kopuła – to oczywiście wieżyczka na sygnaturkę.