Szukając źródeł inspiracji, które natchnęły Tylmana z Gameren do zaprojektowania kościoła Sakramentek w Warszawie a potem – być może – kościoła w Starochecinach, wymieniane są z reguły obiekty z terenu Włoch: Santa Maria delle Carceri w Prato(1485), prezbiterium Santa Maria Della Passione w Mediolanie (1530),Santa Maria alle Tre Fontane w Rzymie (1582). Można przywołać także freski Perugia z roku 1482 i 1504, na których artysta ukazał świątynię na planie greckiego krzyża połączonego z ośmiobokiem, nakrytego kopułą a także traktat Serlia z roku 1547. Wszystkie te inspiracje mogły także wpłynąć na Kacpra, zanim ze swego rodzinnego Mesocco przyjechał do Polski. Warto podkreślić, że w czasie, w którym ewentualnie poddawany im był Fodyga, byłyby one „świeższe”, bo Tylman mógł z nich skorzystać nie wcześniej niż pół wieku po Kacprze.
Jest więc równie prawdopodobne jak i nieprawdopodobne autorstwo obu wspomnianych wyżej Panów, gdyby jednak początki budowli i pomysłu jej nowatorskiej formy pozostawić Kacprowi Fodydze, to dalszy scenariusz mógłby być następujący: Kacper, odreagowując po swych mało italianizujących realizacjach w Chęcinach, rozpoczyna budowę kopułowej świątyni w Starochęcinach, wzorowanej na znanych mu kościołach włoskich. Nadmierny, w stosunku do możliwości finansowych, program inwestycji sakralnych w mieście i najbliższej okolicy, sprawia, ze prace budowlane przerwano. Nastąpił też okres gorszej koniunktury, związanej z wydarzeniami politycznymi” wojny kozackie, szwedzkie itp. Jednak stopień zaawansowania budowli był tak znaczny, że kontynuacja prac z funduszy Bidzińskiego, nie spowodowała zmian założonej przez autora architektonicznej formy. A może nawet rozpoczęta przez Fodygę budową zainspirowała Tylmana, przejeżdżającego tedy z Warszawy do Krakowa, gdzie projektował kościół św. Anny.
Jak było naprawdę, może kiedyś dowiemy się, gdy poprawią się techniczne możliwości badawcze. Potrafimy już z dokładnością do jednego roku podać datę ścięcia drzewa, użytego w konstrukcji. Może niebawem dokładne datowanie możliwe stanie się także w przypadku konstrukcji murowych?
Starochęciński kościół usytuowany jest na środku ośmiobocznego cmentarza obwiedzionego starym murem, z bramką na osi głównej. Po bokach świątyni, podkreślając osiowość założenia, stoją dwie jednakowe dzwonnice, czworoboczne w planie, nakryte namiotowymi dachami. Kościół ma plan centralny, oparty na krzyżu greckim, z czterema krótkimi, jednoprzęsłowymi ramionami. Przy ramieniu wschodnim, pełniącym rolę prezbiterium, dobudowano później od południa zakrystię, a od północy skarbczyk. Nad częścią centralną, kwadratową, ale o ściętych narożach, tworzących ośmiobok, umieszczona jest kopuła – na żagielkach i ośmiobocznym bębnie. Nad kopułą znajduje się latarnia. Wnętrze kościoła pokryte jest bardzo bogatą dekoracją stiukową, szczególnie w obrębie bębna (tamburu) i kopuły. Wśród elementów tej dekoracji – dodać należy, że poziom jej jest niezwykle wysoki i nie wykazuje najmniejszego śladu prowincjonalizmu – znajduje się kartusz z herbem Bidzińskiego – Janina. Tak więc co do fundatora tego etapu prac wątpliwości być nie może. Elewacje kościoła sprawiają wrażenie niewykończonych; jedynym elementem architektonicznym jest dość skromny barokowy portal, odkuty z marmuru.