Stan z roku 1981. Dom pochodzi z 2. połowy XIX wieku. Oczywiście nazywanie tego budynku „dworkiem” jest przesadą (stąd cudzysłów) ale na tle przeciętnej zabudowy tego fragmentu ulicy Małogoskiej w Chęcinach przedstawia się on okazale. Nawet najmniejsze dwory – a takie często występowały na Podlasiu, gdzie mieszkało wiele szlachty zaściankowej, której zwyczajnie nie stać było na okazałe „rezydencje”. Dobrym przykładem, obrazującym drewniane budownictwo mieszkalne (określenie: rezydencjonalne zupełnie mi tu nie pasuje) uboższej szlachty jest dworek w Krześlinie pod Siedlcami. Dwór wzniesiony został w 1. ćwierci XIX stulecia. Na jego osi znaj-duje się sień, w której tylnej części wygospodarowane piąte pomieszczenie. Po obu stronach sieni znajdują się dwa symetryczne zestawy dwóch pomieszczeń, z których frontowe ma plan zbliżony do kwadratu, a położone w głębi budynku – jest o połowę mniejsze. Te „zestawy” pomieszczeń mają swoje odrębne urządzenia ogniowe, rozdzielone sienią. Ale nad dachem jest już tylko jeden komin, gdyż na poziomie strychu oba trzony kominowe łączą się w jeden. Większe pokoje mają od frontu po dwa okna, tak więc dworek jest pięcioosiowy i pod tym względem wykazuje wyraźną przewagę nad chęcińskim „dworkiem” z ulicy Małogoskiej.
Dwór w Krześlinie jest tak skromny, że nawet nie zrobiono w nim ganku. Główna jego oś zaakcentowana jest wnękowym podcieniem. Narożniki podcienia zdobione są wykonanym w drewnie pseudo- boniowaniem, którym to detalem usiłowano nawiązać stylistycznie do neoklasycyzmu a zarazem zrekompensować opuszczony ganek.
Wracajmy jednak z Podlasia do Chęcin na ulicę Małogoską. Nazwany przez nas „dworkiem” dom usytuowany jest kalenicą równolegle do ulicy – co umożliwiła podwójna szerokość działki, na której budynek powstał (w porównaniu do działek sąsiednich). Mimo większej działki powierzchnia użytkowa tego domu nie odbiega znacząco od sąsiednich – długość i szerokość są bardzo zbliżone do ustawionych szczytem do ulicy innych chałup z Małogoskiej. Ale „dworkowy” charakter nadaje mu centralnie umieszczony ganek, akcentujący osiowość budynku oraz okazały, czterospadowy dach..
Chęciński „dworek” ganek posiada – wprawdzie skromny, ale lepszy był taki niż żaden. Dobre proporcje ma też jego czteropołaciowy budynku, którego przeciekające – niestety – dawne, gontowe pokrycie „doszczelniono” niezbyt pięknie, ale za to tanio, przy pomocy papy. Widać, że właściciele – bądź ich młodsze pokolenie – odrzucili wariant dokładnego wyremontowania i zachowania budynku. Pewnie stały za taką decyzja całkiem racjonalne argumenty. Prezentowany tu „dworek” z Małogoskiej był już wówczas, ćwierć wieku temu, w stanie „przedagonalnym”, poprzedzającym rozbiórkę. Za nim „czekał” już nowy, murowany budynek, a rozbiórka drewnianego domu wydawała się być raczej kwestią miesięcy, niż lat. Być może chałupa pozostawiono tylko do chwili, gdy odejdą „na zawsze” jej wiekowi mieszkańcy, przywiązani do tradycji, którzy nie chcieli przenieść się do wymurowanej z pustaków budowli w myśl zasady, że „nie przesadza się starych drzew”?