Poszczególne regiony Polski miały dawniej swoje charakterystyczne typy chałup. Na ukształtowanie się tych odmian wpływ miały różne czynniki – wśród n”ich zewnętrzne”, od człowieka niezależne: klimat, ukształtowanie terenu, rodzaj drewna, wynikający z rodzaju lasów w regionie oraz czynniki mające swe źródło „w człowieku”: względy kulturowe a także stopień zamożności. I tak na przykład, w budownictwie górskim dachy były bardziej strome niż na mazurach, gdzie z kolei dość często nieodzownym elementem chałupy były podcienia. Zdecydowanie różne od pozostałych są chałupy orawskie, tak zwane „ z wyżką”, czyli z poddaszem używanym do celów gospodarczych, do którego dostęp zapewniała zewnętrzna galeryjka, biegnąca pomiędzy okapem a nadprożami okien. W chałupie orawskiej, pod jednym dachem mieściło się mieszkanie właściciela (zwykle trzyizbowe), komórka dla owiec i spichrz na wyżce. Konstrukcyjną ciekawostką tych chałup jest rozwiązanie stropu pod poddasze – wykonywano tam strop zwany ślegowym, będący jakby przedłużeniem w górę ścian zrębu, ale już nie pionowo lecz w kształcie kolebki.
Okolice Chęcin nie wytworzyły odrębnego typu chałupy. Tym bardziej nie mogło ich być w samych Chęcinach. W miasteczkach, gdzie drewniane budownictwo jeszcze niedawno ilościowo zdecydowanie przeważało nad murowanym, determinującym czynnikiem był sposób rozplanowania miasta a szczególności przyjęta wielkość kształt działek. A to z kolei wynikało z gospodarczego charakteru osiedla, czyli mówiąc wprost – od tego czym zajmowali się mieszkańcy. W miasteczkach, które były rodzajem przekształconych wsi i rolnictwo wciąż stanowiło podstawowe źródło utrzymania, działki musiały mieć swoją część gospodarczą – stodoły, obory, stajnie, wozownie. Taki typ zabudowy był charakterystyczny dla wielu miasteczek Kielecczyzny (na przykład: Daleszyce) i charakteryzował się wąskimi działkami, tak właśnie jak na „przedmiejskim” odcinku ulicy Małogoskiej. Skoro działki były wąskie – kilkunastometrowe, budynki mieszkalne sytuowano prostopadle, nie długością, lecz szerokością do ulicy tak, aby możliwy był dojazdu w głąb posesji.
Domy z Małogoskiej wyglądały tak jeszcze w roku 1980. W części frontowej posesji mieścił się tylko budynek mieszkalny i przejazd na podwórze. Co do zabudowy na działce: zazwyczaj budynki inwentarskie stały na przedłużeniu domu mieszkalnego, zaś tył posesji „zamykała” stodoła, zazwyczaj przejazdowa, obsługiwana komunikacyjnie przez osobną drogę-ulicę.
Prezentowane tu chałupy były jednotraktowe, z wnętrzem najczęściej podzielonym na trzy pomieszczenia, z sienią umieszczoną po środku. Mniejsze chałupy miały od frontu jedno okno, większe – dwa okna. Najczęściej miały konstrukcję zrębową, rzadziej sumikowo-łątkową, a czasem konstrukcja stanowiła połączenie obu tych systemów. Od stopnia zamożności właścicieli zależał standard wykończenia elewacji – dawniej tylko bielonej (po uszczelnieniu szpar pomiędzy bierwionami), później obudowywanej – mniej lub bardziej ozdobnymi szalunkami z desek. Tu, na szerszym, dwuokiennym budynku, widzimy próbę uczynienia szczytu bardziej eleganckim.