O Węgleszynie tak pisał przed stu laty „Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego”: „…w XIV wieku Wanglessino, wieś i kolonia nad rzeką Lipnicą (lewy dopływ Nidy), powiat jędrzejowski, odl. 35 wiorst na płn.-zach. od Jędrzejowa, leży przy trakcie z Okszy (odl. 6 w.) do Małogoszczy, posiada kościół parafialny murowany, szkołę początkową, dom przytułku dla kalek, sąd gminny okr. III., urząd gminy, gorzelnię. Ludność zbliża się do 1000 dusz...”. Obecnie Węgleszyn nie jest już siedzibą gminy (należy do gminy w Oksie), nie ma też sądu, nadal jednak posiada parafialny kościółek, który choć niewielki szczyci się blisko sześćsetpięćdziesięcioletnią historią.
Rawita Witanowski pisze, że Węgleszyn był pierwotnie osadą leśną (stąd pewnie pochodzi jego nazwa), „a w niej stał odwieczny kościółek drewniany”. Florian z Mokrska, biskup krakowski „gdy dla zwiększającej się ludności kościółek okazał się za szczupły”, wybudował tu „’w ojcowiźnie swojej’- jak się wyraża Długosz” w roku 1367 większy od poprzedniego kościół murowany. Słowo „ojcowizna” bierze się pewnie z pokrewieństwa biskupa Floriana z ówczesnym właścicielem Węgleszyna, Pielgrzymem, młodszym synem kasztelana radomskiego Klimunta, a synowcem biskupa Floriana. Pielgrzym, od którego wywodzi się boczna gałąź Jelitczyków, wymieniony był w dokumencie z roku 1384 jako „Pelgrimus de Wanglesszino subcamerarius terre sandom.”, był też z nominacji królowej Jadwigi starostą wielkopolskim.
Węgleszyński kościół powstał jako budowla gotycka, jednak liczne remonty i przeróbki mocno zatarły pierwotne cechy stylistyczne. Inwentarz z roku 1840 informuje, że przez „długi czas kościół stał nie przykryty dachem, gdy nadeszły burze i woda zaciekała, sklepienie nadrujnowane pękło i znacznie się opuściło” – pisze Witanowski , przez co: „całość wewnętrzna zbyt niska, robi przytłaczające wrażenie; styl ostrołukowy zatarty, później dane beczkowate sklepienie”.
Kościół jest jednonawowy, z krótkim prostokątnym prezbiterium skierowanym na wschód. Przy prezbiterium od strony północnej dostawiona jest stara gotycka zakrystia z czasów Floriana z Mokrska, od strony wschodniej jest druga, nowsza, zamknięta półkoliście. Od południa przy nawie dobudowano kruchtę – stało się to zapewne w 1. połowie XIX stulecia. W roku 1872 /taką datę podaje Rawita/ nawę przedłużono ku zachodowi /wedle Rawity o 18 łokci/. „Katalog Zabytków…” cofa Rawitowe datowanie przedłużenia kościoła o przynajmniej jedno pokolenie, opisując w tych słowach nową fasadę zachodnią: „o charakterze romantycznym sprzed połowy wieku XIX”. Ktoś się tu musi mylić, choć nie są to na szczęście istotne rozbieżności.
Wnętrza świątyni nakrywają sklepienia niemal nowe – wykonane zostały podczas remontu na początku wieku XX. Zachowało się jednak trochę gotyckich detali – jest tu kamienny portal o profilowanych ościeżach prowadzący z kruchty do nawy, który niegdyś, zanim kruchtę dobudowano, zdobił południową elewację kościoła. W portalu wiodącym do starej zakrystii, dość zresztą skromnym, są bardzo stare drzwi okute żelazem, z gotyckim herbem Mokrskich – Jelita. Jest tu także kamienna gotycka chrzcielnica. Reszta detali, jak i wyposażenie kościoła, jest już o wiele, wiele młodsze.
Z ciekawostek związanych z węgleszyńskim kościołem: w roku 1858 wzięli tutaj ślub rodzice Stefana Żeromskiego.