Choć koegzystencja miasta Wąchocka i wąchockiego klasztoru przez całe stulecia mogła być uważana za przykładową, trudno byłoby sobie jednak wyobrazić, by klasztor nie miał posiadać swoich murów i bram. O klasztornych murach i bramach pisze ksiądz Wiśniewski: „Główne wejście do kościoła odłączone jest murem od zabudowań klasztornych, zewnątrz prowadzi do niego furta nad którą z kamienia wykuty znajduje się herb założyciela Gryf i litery G.G.E.C, to jest Gedeon Gryphus Epis. Crac. Opactwo Wąchockie leży na końcu miasta; wielka zatem brama, którą przez się do miasta od przejazdu z Wierzbnika prowadzi, musi być za miejską uważana bramę – nie wynosi się ona w kształcie wieży ale zbudowana jest silnie z dachem krytym i strzelnicami. W niej na górze urządzone są mieszkania. (Dziennik Powszechny, 1863 r., str. 392)”.
Obecnie otoczenie klasztoru mocno się zmieniło. Stało się tak w głównej mierze za sprawą zniesienia murów i baszt, ale także poprzez zasypanie tak zwanej młynówki, która płynęła na południe od klasztoru. Zniesienie obwarowań nie było jednakże stuprocentowe, nieliczne elementy ocalały, a wśród nich najbardziej znaczący – zachodnia brama – pochodząca z początków XVII stulecia.
Brama jest murowana i pokryta tynkiem. Jest pięcioosiowa, piętrowa, oparta na planie prostokąta. Jej środkową część zajmuje otwór bramny przesklepiony kolebką z lunetą. Od strony miasta otwór bramny ujęty jest kamiennym łukiem archiwolty wspierającej się na impostach. Od strony klasztoru, po jego bokach, znajdują się dwa „uszate” portale odkute z piaskowca.
Druga brama, w której trudno jednak doszukać się śladów pierwotnej funkcji, znajduje się na południowy-zachód od klasztoru. Jest ona także wymurowana z kamienia i pokryta tynkiem. W roku 1656 zniszczyli ją żołdacy Rakoczego, a odbudowano ją w roku 1695. Bramę te całkowicie przebudowano, dostosowując do nowych – tym razem mieszkalnych – funkcji. Otwory bramne w ramach tej przebudowy całkowicie zlikwidowano. Wewnątrz zachowały się za to pozostałości pocysterskiej szafy aptecznej z około połowy XVII stulecia. Ksiądz Wiśniewski historię tej bramy opisał w takich słowach: „Całe opactwo dokoła murem było obwiedzione. Prowadziła do niego wspaniała z ciosu brama, Gedeonowską zwana, którą zniszczył w pochodach swoich r. 1656 ks. siedmiogrodzki Rakoczy. Naprawili ja cystersi w r. 1695; nie wiadomo jednak jakim sposobem po supresyi zgromadzenia z domem aptecznym połączoną i na mieszkalną kamienicę urządzoną została, wejście zaś do klasztoru obok niej przez zniesienie części muru otworzono”.
Najazdy Tatarów w wieku XIII oraz Szwedów i Węgrów Rakoczego w XVII stuleciu nie były odosobnionymi przypadkami. Działania wojenne nie omijały też miasta i klasztoru w późniejszych okresach. Pisze ksiądz Wiśniewski: „W 1863 r. Wąchock uważano za drugie po Węgrowie wielkie miejsce skupienia sił powstańczych. Kwaterował tu i bitwę stoczył Langiewicz”. W lasach wąchockich kilkakrotnie obozował Dionizy Czachowski. Podobnie było podczas ostatniej wojny: najpierw zawitał tu „Hubal” – Henryk Dobrzański, stacjonując w gajówce Podgórze a na nieodległym od Wąchocka uroczysku zwanym Wykus kwaterowało zgrupowanie partyzanckie AK „Ponurego”, Jana Piwnika, liczące czterystu żołnierzy.