Podkielecka wieś Tumlin jest bardzo stara – jako wieś wymieniona została w dokumencie z roku 1375, ale zachowane ślady ludzkiej obecności w okolicach Tumlina pochodzą jeszcze z czasów rzymskich. Na Górze Grodowej, dominującej nad całą okolicą, znajdowały się trzy kręgi kamiennych obwałowań. Nie służyły one zamieszkującym te okolice celtyckim plemionom do celów obronnych – ich zadaniem było podkreślenie kultowego znaczenia góry. Obwałowania podobne do tumlińskich znajdowały się na Łysej Górze (Święty Krzyż) i dolnośląskiej Ślęży.
Nie wiadomo skąd pochodzi nazwa wsi. Niektórzy uważają, że przyczyną obdarowania jej takim właśnie mianem, było wcześniejsze powstanie tutaj młyna: „tu młyn”, a więc stąd Tumlin. Inni sądzą, że nazwa pochodzi od osoby o imieniu Tomel lub Tomala, a może od zniekształconego imienia Tomek – Tumek. Z całą pewnością nazwa miejscowości nie wzięła się od nazwiska Williama B. Tumlina z Alabamy, który dowiedziawszy się przeglądając mapę Polski o istnieniu wsi nazywającej się tak samo jak on, przysłał do Kielc list z zapytaniem (pisała o tym „Gazeta Lokalna” w 1993 roku), czy przypadkiem jego przodkowie nie byli założycielami Tumlina. Byłoby to prawdopodobne, gdyż czcigodni antenaci Mr. Tumlina byli Szkotami, a Szkoci jak wiadomo, dość licznie emigrowali do Polski, a tu zajmowali się handlem i metalurgią. Polski Tumlin założono jednak sporo wcześniej przed przybyciem na Kielecczyznę pierwszego Szkota.
Tumliński kościół wybudowano w okresie najbujniejszego rozkwitu staropolskiego górnictwa. Ówczesny wzrost liczby ludności sprawił, że w okolicy Kielc powstało szereg nowych kościołów, a jeden z nich, z fundacji krakowskiego biskupa, kardynała Jerzego Radziwiłła, zbudowany został w roku 1599 właśnie w Tumlinie. Początkowo kościół, na którego patrona wybrano św. Stanisława biskupa, był świątynia filialną. Krótko po wybudowaniu kościół spłonął. Odbudowano go na początku XVII stulecia i konsekrowano w roku 1634. Kolejną ważną datą dla tumlińskiego kościoła był rok 1765. Został on wtedy dzięki funduszom biskupa Kajetana Sołtyka gruntownie odnowiony, od frontu nad kruchtą nadbudowano drewnianą wieżę – a co najważniejsze – erygowano tu parafię.
Kościół usytuowany jest na wzgórzu, z prezbiterium skierowanym ku wschodowi. Jest murowany z kamienia. Początkowo pokrywał go tynk, ale w ostatnich latach, myślę, że niezbyt szczęśliwie, jego ściany obłożono kamieniem, psując zarówno kolorystykę jak i proporcje opinających go przypór. Korpus jest jednonawowy, zaś węższe od niego prezbiterium zamknięte jest wielobocznie. Od północy, podobnie jak od zachodu, przybudowana jest kruchta a przy prezbiterium zakrystia. Zakrystia i prezbiterium sklepione są kolebkowo, a nawę nakrywa płaski strop pochodzący z końca XVIII stulecia. Dach korpusu jest dwuspadowy, zaś wieżyczkę nad kruchtą nakrywa łamany dach namiotowy pokryty gontem.
Dwa boczne ołtarze są wczesnobarokowe – pochodzą z 1. połowy XVII wieku. Jeden z nich zdobi siedemnastowieczny obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem, w drugim umieszczone jest malowidło przedstawiające św. Antoniego, także z XVII stulecia. Warto też wspomnieć o jeszcze dwóch barokowych obrazach: siedemnasto- lub osiemnastowiecznych – z wizerunkami Chrystusa i Matki Boskiej Bolesnej.
Niewielka odległość od hut Samsonowa sprawiła, że w tumlińskim kościele jest wyjątkowo dużo epitafiów odlanych z żelaza. Z umieszczonych na nich nazwisk dowiedzieć się można jak wielu hutników pracujących tu w czasach staszicowskich pochodziło z Wielkiej Brytanii.