Wieś w dokumentach znana jest już od roku 1385, dzięki Borkowi z Trzcińca. W roku 1440 stał w Trzcińcu drewniany kościół parafialny. W roku 1598 kościół został przez innowierców „spustoszony i zbezczeszczony”. W dokumencie spisanym z okazji biskupiej wizytacji wiadomo, że był drewniany i miał trzy ołtarze. Z opisu z roku 1731 dowiadujemy się, że był orientowany, od północy do prezbiterium przylegała zakrystia, a od zachodu do nawy kruchta-dzwonnica. W roku 1781 odbył się remont świątyni, potem następne, ale mimo tego w roku 1818, po przeprowadzeniu kolejnego remontu /w ramach którego m.in. wymieniono konstrukcję kruchty – dzwonnicy/ stan obiektu kwitnący nie był: np. dach nadal oczekiwał na reperację, a ołtarze określono jako „wszystkie zniszczone”.
W roku 1827, zamiast kontynuować niekończące się remonty, zdecydowano rozebrać kościół, a to co z niego zostanie – sprzedać na licytacji. Licytacja jakość do skutku nie doszła, a ocalałe wyposażenie przekazane zostały do sąsiedniej parafii w Rakoszynie. Zachował się z tego czasu opis kościoła zawierający jego wymiary: nawa i prezbiterium miała 25 łokci długości, przy szerokości 13 i wysokości ścian 9 łokci. Dzwonnica była naprawdę wysoka: miała 32 łokcie przy wymiarach podstawy 12 na 7,5 łokcia.
Chociaż kościół istnieć przestał, nie zapomniano o nim. W roku 1901 Felicja Borkiewiczowa, dziedziczka Trzcińca, ufundowała kamienną figurę Matki Boskiej. Posąg ustawiono w tym samym miejscu, gdzie dawniej stał ołtarz. Po dwudziestu siedmiu latach od ustawienia figury Madonny, parafianie z własnych funduszy podjęli budowę nowego kościoła.
Nie znamy nazwiska autora projektu. Nowy kościół ustawiono na miejscu starego i podobnie jak w starym, jego prezbiterium skierowano na wschód. Jego układ nie nawiązuje bezpośrednio do „poprzednika” – jest zestawiony z dwóch kwadratów /prezbiterium i zachodnia kruchta/ i dwóch bardzo różniących się wielkością prostokątów /nawa i zakrystia, położona na południe od prezbiterium/.
Kościół ma konstrukcję zrębową, podpartą podmurówką z cegły. Dachy mają więźbę krokwiowo – płatwiową i pokrycie z blachy. Przy wspólnej płaszczyźnie okapów, na skutek różnych rozpiętości, dwupołaciowe dachy kruchty i prezbiterium niższe są od dachu nawy. Góruje nad nimi ośmioboczna wieżyczka na sygnaturkę z arkadkową latarenką pod cebulastym hełmem.
Elewacje kościoła pokrywają szalunki z pionowo mocowanych desek /łączonych „z listwowaniem”/, wąskim niby gzymsem podzielone na dwie kondygnacje. Trójkątny szczyt, z „obdaszkiem”, pokrywa szalunek z desek łączonych „w nakładkę”.
Wnętrze nie jest szczególnie interesujące; ściany obito płytami pilśniowymi, nad nawą i prezbiterium wykonano pozorne sklepienie kolebkowe o obniżonej strzałce. Największą wartością nie są w przypadku trzcinieckiej świątyni jej walory estetyczne, które zaliczylibyśmy do zaledwie przeciętnych. Wartością nie budząca sporu, jest historyczna kontynuacja oraz uszanowanie „sacrum” miejsca, na którym kościół stał kiedyś i stoi nadal. Budzić musi podziw także determinacja mieszkańców – przez sto lat nie posiadających własnej świątyni – którzy w końcu dzięki determinacji połączonej z ofiarnością, doprowadzili do zbudowania jej „na nowo”. W roku 1981 „na nowo” erygowana została także parafia w Trzcińcu.