Stanisław Terek urodził się 20 kwietnia 1914 r. w Kossowie, a jego rodzicami byli Antoni (ur. 1876, zm. 1947) i Katarzyna z Nowaków (ur. 1875, zm. 1935), miał dwóch braci Franciszka (ur. 1897) i Jana (ur. 1903, zm. 1972) oraz siostrę Mariannę (ur. 1910, zm. 1987). Ukończył szkołę powszechną w Chlewicach w 1926 r.
Początkowo pomagał rodzicom w gospodarce, zaś w 1934 r. zaczął pracę w kuźni w Maluszynie, a rok później został zatrudniony przez Stanisława Homkę, właściciela młyna w Rogienicach, jako mechanik motoru (silnika) gazowego. W 1936 r. został powołany do wojska i przydzielony do 4 kompanii 8 Pułku Piechoty Legionów stacjonującego w Lublinie. Po odbyciu półrocznego szkolenia dostał przydział do kompani gospodarczej na stanowisko podkuwacza koni w kuźni garnizonowej (kuźnia pułkowa zajmowała się głównie naprawą sprzętu, tj. wozów, kół), która obsługiwała konie służące w całym garnizonie lubelskim, czyli konie artyleryjskie, zwiadowcze, sztabowe itd. Po wyjściu z wojska w 1937 r. pracował jeszcze rok w młynie w Rogienicach, po czym przeniósł się do pracy w kuźni dworskiej w Kwilinie na stanowisko czeladnika. W lutym 1939 r. ożenił się z Marianną z Latkowskich (ur. 1920, zm. 2018), z którą miał trójkę dzieci: Zofię, Stefana i Stanisława.
Stanisław Terek w mundurze wojskowym w trakcie służby w 8 PPL w Lublinie w 1936/1937
Po ogłoszeniu mobilizacji w dniu 3 września 1939 r. wyruszył do swojej jednostki w Lublinie, najpierw podwodą konną do Sędziszowa, następnie koleją przez Jędrzejów, Kielce (gdzie przeżył nalot na dworzec kolejowy), do Radomia, następnie pieszo dotarł do punktu zbornego w Lublinie i włączony został do batalionu rezerwowego, który otrzymał rozkaz dotarcia do Kowla. Tam gen. Smorawiński dowódca Okręgu Korpusu nr II w Lublinie rozkazem Naczelnego Kwatermistrza WP, miał organizować uzupełnienia i zaopatrzenie dla walczących jednostek. Po drodze kolumna została rozbita, a żołnierze w niewielkich grupkach dotarli do punktu zbornego. W dniu 18 września gen. Smorawiński wydał rozkaz o zakazie otwierania ognia do atakujących ze wschodu żołnierzy Armii Czerwonej oraz o demobilizacji podległych mu jednostek, zaś bezpośredni dowódca przedstawił żołnierzom sytuację w następujący sposób: albo z oficerami kierują się w stronę Rumunii, albo na własną rękę wracają do domów. Stanisław wraz z kilkoma towarzyszami postanowił wrócić w rodzinne strony. Wracał przez Chełm, gdzie toczyły się jeszcze walki, trafił do niewoli niemieckiej w okolicach Piasek, jeńcy zostali zgromadzeni na placu, sformowani w kolumny i skierowani do Lublina, gdzie na lotnisku a później w dawnych koszarach Niemcy dokonali selekcji. Stanisław przebrał się w cywilne ubranie i w kolumnie jeńców wyruszył przez Janów, Puławy do Radomia. Przed Radomiem udało mu się uciec z niewoli i bocznymi drogami wrócił do rodzinnego domu 27 października 1939 r.
Stanisław Terek podczas pracy w kuźni dworskiej w Kwilinie
Stanisław Terek z żoną Marianną przed własną kuźnią w Kossowie w 1949 r.
Marianna z Latkowskich i Stanisław Terek z dziećmi w 1950 r.
Po powrocie z wojny dalej pracował w kuźni dworskiej na Kwilinie aż do 1944 r. , kiedy to otworzył własną kuźnię w Kossowie. W 1949 r. wykonał nowe zwieńczenie sygnaturki na kościele w Kossowie, a krzyż odlał z duraluminium ze skrzydła z rozbitego niemieckiego samolotu. Równocześnie wykonał krzyż na grób swoich rodziców, który zachował się do dzisiaj na starym cmentarzu w Kossowie.
Zabytkowy krzyż z 2 połowy XVIII w. z sygnaturki kościoła w Kossowie (po lewej), obecny krzyż wieńczący kościół w Kossowie wykonany przez Stanisława Terek w 1949 r. z jego podpisem
W 1969 r. uzyskał tytuł mistrza kowalstwa, zdając egzamin w Izbie Rzemieślniczej w Kielcach. Od młodzieńczych lat udzielał się w Ochotniczej Straży Pożarnej w Kossowie, będąc mechanikiem i konserwatorem motopompy. Wykonywał prace na rzecz okolicznych kółek rolniczych i gospodarstw rybackich w Kossowie, Kwilinie, Chyczy i Radkowie, ale przede wszystkim zaspakajał potrzeby miejscowych gospodarzy w tym kucie koni, klepanie lemieszy, wykonywanie wszystkich elementów metalowych do wozów drewnianych, ostrzenie wszelkich narzędzi niezbędnych do prac gospodarczych na roli, łące, w lesie jak i w gospodarstwach domowych, w tym i dorabianie kluczy oraz naprawy zamków i sprzętu rolniczego.
Na początku lat dziewięćdziesiątych przekazał na rzecz OSP w Kossowie zabytkową motopompę „Polonia” z 1936 r., która po odnowieniu jest eksponowana w remizie strażackiej w Kossowie.
Należał do Związku Kombatantów Rzeczpospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych. Odznaczony „Medalem za udział w wojnie obronnej 1939”, srebrnym i złotym „Medalem za zasługi dla pożarnictwa”, „Medalem zwycięstwa i wolności 1945”, odznakami XXX i XXXV lat wysługi dla OSP.
Własnoręcznie wykonane zawiasy i zamknięcie do kuźni, wyposażenie kuźni: wiertarka stołowa z odlewni „Neptun” w Końskich, imadło kowalskie, kowadło, różnego rodzaju szczypce.
Zmarł 21 września 1997 r. i został pochowany na cmentarzu komunalnym w Kossowie.
Wyposażenie kuźni zostało przekazane w 2018 roku do Skansenu w Tokarni.