Ksiądz Jan Wiśniewski, którego tytanicznej pracy zawdzięczamy wyjątkowo wysoki poziom wiedzy o świątyniach i parafiach naszego regionu – co do mniowskiego cmentarza jest dziwnie wstrzemięźliwy. Nowego cmentarza grzebalnego nie dostrzega w ogóle. Jedyny fragment tekstu związany z tą problematyką, dotyczy cmentarza przykościelnego. Oto ten fragment tekstu: „W murze cmentarnym spotykamy dwie płyty: Antoniego Czerwińskiego, zmarłego w 1815 r. i Józefa Fichowskiego zmarłego w 1798 r. Rośnie na tym cmentarzu, przy kościele, wspaniała lipa, blisko 10 łokciowego obwodu, pamiętająca pierwszy kościół drewniany w Mniowie i różne w ciągu wieków losy krajów i ludzi. Ona dziś jest najszacowniejsza parafii tej pamiątką”.
„Dekanat Konecki” pióra ks. Jana ukazał się drukiem w roku 1913 i zawierał aktualny poziom wiedzy. Dla przykładu – kiedy ks. Wiśniewski wizytował Mniów, proboszczem był już ks. Jan Wielicki, który swą posługę tutaj rozpoczął w roku 1912, po ks. Józefie Janiszewskim, sprawującym ją w latach 1909-12. Dlaczego ks. Wiśniewski nie zauważył i nie wspomniał nowego, grzebalnego cmentarza? Zapewne uznał, że nie ma tam nic interesującego, o czym można by było napisać. Był on niewielki i nie zawierał – zapewne- godnych odnotowania pochówków.
O istnieniu nowego cmentarza przeczytać możemy w protokole z wizytacji parafii dokonanej za czasów ks. Kazimierza Grosickiego, a więc w ostatnich latach XIX stulecia. W sporządzonym dokumencie, podpisanym nazwiskiem przez księży: proboszcza i dziekana a także dwóch świadków (którzy podpisali się trzema krzyżykami) istnieje taki zapis: „Cmentarz grzebalny. Do chowania zmarłych jest w znacznej odległości od kościoła, obwiedziony naokoło murem, lecz nie jest zakończonym rozległości obejmuje morgę jedną i prętów 35”.
Reasumując: ostatni znany pochówek na przykościelnym cmentarzu odbył się w roku 1815 (Antoni Czerwiński). Późniejsze – ale nie wiemy od kiedy – odbywały się na nowym cmentarzu. Zapewne przez wiele, wiele lat, były to pochówki zwykłych mieszkańców wsi, ludzi przecież niepiśmiennych, więc, nawet mogły nie zawierać żadnych nazwisk, czy to wyrytych na krzyżach, czy umieszczonych na tabliczkach. VIP-ów, że posłużę się tym dzisiejszym sformułowaniem – przez wiele lat widać tutaj nie chowano. A rodziny zmarłych, nawet bez tablic z inskrypcjami – i tak wiedziały gdzie spoczywają ich bliscy. Najstarszy pochówek mniowskiego cmentarza, posiadający pomnik z nazwiskiem, datą zgonu, a nawet z porcelanową fotografią zmarłego – pochodzi dopiero z roku 1933. Jest to pomnik mniowskiego proboszcza, ks. Jana Wielickiego, tego samego, który 21 lat wcześniej przyjmował na plebanii księdza Wiśniewskiego. Z pomnika, odkutego z czerwonego piaskowca, dowiadujemy się, że ks. Wielicki zmarł dnia 12 sierpnia 1933 przeżywszy 59 lat.
W roku 1992 mniowski cmentarz – podobnie jak wiele innych cmentarzy w ówczesnym województwie kieleckim – wpisany został do rejestru zabytków. Jako uzasadnienie wpisu w decyzji podano: „Cmentarz parafialny w Mniowie, założony ok. połowy XIX wraz z murowanym ogrodzeniem, zespołem zabytkowych nagrobków, starszym drzewostanem jest cennym dobrem kultury o wartościach estetycznych, artystycznych, przyrodniczych, ideowych i emocjonalnych. Jest miejscem historycznym będącym świadectwem istnienia pokoleń ludzi, którzy przyczynili się do rozwoju miejscowości. Stanowi integralny element krajobrazu kulturowego Mniowa i okolicy”.
Cmentarz położony jest przy drodze do wsi Krasna, po jej północno-zachodniej stronie. Najstarsza część cmentarza, to ta, położona najbliżej zabudowy Mniowa. Powiększono go w stronę północo-wschodnią i obecnie ma powierzchnię około hektara.