Z espół kościoła parafialnego pod wezwaniem Nawiedzenia NMP.
Wieś Konieczno leży kilka kilometrów na południe od Włoszczowy. Jest wsią bardzo starą, wymienioną w słynnej bulli gnieźnieńskiej, ogłoszonej przez papieża Innocentego II w dniu 7 lipca 1136 roku. Kiedy Konieczno stało się własnością arcybiskupią – bulla oczywiście nie wyjaśnia. Musiało się to wydarzyć pomiędzy rokiem 1000, w którym powstała metropolia gnieźnieńska a 1136, lecz raczej znacznie bliżej tej pierwszej daty. Świadczyć o tym może jego położenie w pasie granicznym z diecezją krakowską, bowiem w początkowym okresie działalności Kościoła w Polsce, lokowanie posiadłości arcybiskupich na „pograniczu” między diecezjami zdarzało się często, nosząc znamiona działania świadomego i celowego.
Nazwa wsi ma zresztą najprawdopodobniej związek z jej położeniem w stosunku do reszty arcybiskupich dóbr – ponieważ leżała na granicy, „na końcu’”– który w staropolszczyźnie tak jak dziś, oznaczał coś granicznego, ostatek – wieś nazwano Koniecznem.
W ostatniej ćwierci XIV stulecia Konieczno przeszło w ręce prywatne, ale w roku 1394 ponownie wykupił je arcybiskup Dobrogost, płacąc 400 grzywien praskich. W roku 1512 wieś została lokowana na prawie niemieckim, uzyskując samorząd. Po rozbiorach stała się częścią dóbr królewskich Brzegi, a od 1868 – majoratu rządowego Brzegi.
Pierwotny kościół istniał tu już w 1215 roku. Kolejny, drewniany, zbudowano na początku XVI stulecia. Według Katalogu Zabytków obecną, klasycystyczną świątynię wzniesiono w latach 1796 – 1812. Jest to budowla murowana, z prezbiterium skierowanym na północny wschód, nieco węższym od trójprzęsłowej nawy. Początkowo prezbiterium miało tylko jedno przęsło i zakończone było płasko. Na przełomie XIX i XX wieku, podczas restauracji kościoła, przedłużono je i zamknięto półkoliście. Zupełnie inaczej datuje budowę Rawita Witanowski. Twierdzi, że budowę rozpoczął „własnym kosztem arcybiskup Antoni Ostrowski Grzymalita, w 1794 r., lecz śmierć zaszła w tymże czasie przerwała budowę, a następca jego Michał Ks. Poniatowski, zmniejszyć musiał pierwotny zarys świątyni. Przypatrując się bacznie całości nieproporcjonalnie szerokiej, znać że fundamenta założone były pod okazałą świątynię i choć mury były już na wysokość okien, nie podniesiono ich więcej, lecz starano się jakkolwiek zasklepić. Dla mniejszego też kosztu, użyto do murów w miejsce cegły – miejscowego kamienia marglowego, a zamiast wapna – gliny, toteż trwałość jego była niedługa. Ukończono budowę przed 1786…”.
Pisze też dalej Rawita, jako przyczynę podając (pewnie słusznie) kiepską jakość robót, że w 1818, za proboszcza Kuleszyńskiego musiano rozebrać frontowe wieżyczki „aby ulżyć murom, które popękały”. W 1837, za proboszcza Wróblewskiego „zjeździł budowniczy” i po dokonaniu oględzin (i stwierdzeniu zagrożenia), zalecił zamknięcie drzwi frontowych i wchodzenie do świątyni bocznymi drzwiami. W 1853 podobno cała frontowa ściana runęła, po czym odbudowano ja na nowych fundamentach z cegły. Po konserwacji i rozbudowie z lat 1895 – 1902 Rawita nie miał już wreszcie zastrzeżeń pisząc: „obecnie gmach ten przedstawia się okazale. Po środku w trzy ulice rozbiegającej się wsi stoi na wzniesieniu ten kościół murowany, stanowiąc czworobok wydłużony, frontem zwrócony do wsi. Dwie szczytowe wieże, wyniesione na 8 łokci na zrąb muru, przewyższają otaczające go stare lipy”. Tak samo wygląda konieczniański kościół dzisiaj. Tylko lipy od tamtego czasu jeszcze podrosły…