Wieś Bolmin leży w kotlince ograniczonej grzbietem Grząbu Bolińskiego i Góry Bocheniec. Dziś nieco na uboczu, dawniej przebiegał przez Bolmin ważny trakt łączący Chęciny z Małogoszczem.
Nazwa wsi wywodzi się – według D. Kopertowskiej – od imienia Bolemir, a zapisywana bywała różnie: Bolmyn, Bolmino. Według Czarnockiego źródłosłowem jest niemieckie „mine” – szyb, kopalnia, W czasach kazimierzowskich, kiedy to wieś doczekała się pierwszej wzmianki w dokumentach, musiała już być doskonale zagospodarowana, skoro tylko za jej część Aleksander, Bogucha i Mścisław z Książa Małego uzyskali od Mszczuja z Giebułtowa sumę 100 grzywien. Trzydzieści lat później właścicielem Bolmina (lub jakiejś jego części) był Andrzej. Jeszcze w tym samym stuleciu wśród właścicieli wymienia się Nagodziców, posiadających wówczas także Łukową i Korytnicę. W roku 1423 Jelitczycy: Adam i Jan rozdzielają swoje dobra – a Adamowi przypada część Bolmina.
W czasach Łaskiego kościoła w Bolminie jeszcze nie było – gdyż w jego Liber Beneficiorum z 1. ćwierci XVI wieku przeczytać można, że dziesięciny z dworskich łanów płacone były do parafii w Małogoszczu, zaś z ról kmiecych – plebanowi z Cierna. W roku 1540 Bolmin miał trzech dziedziców, a więc trzy dwory oraz trzy folwarki. Kmieci było wówczas tylko ośmiu, a karczma stała pusta. Wartość wsi oceniano na 250 grzywien. W roku 1573 nadal wieś dzierżyło trzech właścicieli: Brzeski herbu Ciołek (1/2 łana) oraz Bolmiński i Iwanowski (po 1 lanie). W wieku XVII wśród właścicieli Bolmina wymienia się Andrzeja Żmijewskiego, od którego włości zakupił Aleksander Szembek, z wyznania kalwin. Pod koniec tegoż wieku wśród dzierżawców pojawili się Adam Zaborski, Jerzy Konarski, Hieronim Strzała. W 2. połowie XVIII stulecia pojawia się w Bolminie rodzina Czaplickich. W roku 1775 budynków dworskich było 3, folwarcznych 5, karczmy i browar – zajmowały 7 budynków. „Dymów” chłopskich było 68. Pod koniec stulecia, chociaż liczba „dymów” zmalała do 44, mieszkańców we wsi było 270 karczmę po remoncie puszczono w arendę Żydowi. Takie dane „z doby Sejmu Wielkiego” podaje dziewiętnastowieczny Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego.
Przy drodze, otoczona drzewami, stoi figura przydrożna. Jaki był cel jej fundacji – czy upamiętnia jakieś ważne wydarzenie – nie wiadomo. Katalog Zabytków datuje ją na 1. połowę XVIII stulecia. Tworzy ją przysadzista w proporcjach toskańska kolumna dźwigająca pseudolatarnię z czterema arkadowymi wnękami. Kolumna (wyposażona w bazę, stoi na cokole składającym się z dwóch prostopadłościanów zwieńczonych gzymsami. Całość uzupełnia ogrodzenie z metalowych prętów. Obecny wygląd figura „zawdzięcza” niedawnemu remontowi. Owszem, wygląda czysto i porządnie; z pewnością nie grozi jej katastrofa budowlana. Ale gdy porównujemy ją z fotografią w Katalogu, ukazującą stan figury sprzed pięćdziesięciu lat – to łza się w oku kręci. Pod warstwami tynku zaginęły dawne, misterne profile gzymsów, zaś eleganckie w swej prostocie ogrodzenie z drewnianych sztachet rozpiętych pomiędzy czterema murowanymi i otynkowanymi słupkami, zastąpił brzydki metalowy płotek…