Architektura cystersów stanowi w historii architektury przypadek szczególny. Mimo ogromnego znaczenia jakie w średniowieczu odgrywał nurt architektury klasztornej, to żaden z zakonów nie odegrał tu roli choćby zbliżonej do roli cystersów. Także dla architektury polskiej .
Cysterska architektura trudna jest do sklasyfikowania – przyjęty podział na style architektoniczne nie znajduje miejsca dla cystersów. Architektura tego zakonu jest wprawdzie już gotycka w rozwiązywaniu sklepień ale też jeszcze romańska w stosowaniu masywnych i skąpo wyposażonych w otwory ścian. Nie odbiega też od architektury romańskiej w proporcjach budowli i stosowanym detalu.
Zakon cysterski powstał poprzez oddzielenie od zakonu benedyktynów w imię powrotu do pierwotnej, surowej ale zarazem „praktycznej” reguły. W odróżnieniu od wyrafinowania i subtelności intelektualnej benedyktynów cystersi mieli zajmować się także pracą fizyczną – uprawianiem ziemi, karczunkiem lasów, a poza granicami Francji kolonizacją nowych terenów pod względem ekonomicznym lecz także i duchowym, jako działalnością misyjną. Używając terminologii dzisiejszej, powiedzieć by można, że zakon cystersów zajmować się miał „poszerzaniem Europy”.
Założony w 1075 roku klasztor w Citeaux (po łacinie Cistercium) stał się początkiem nowego zakonu. Jednak szczyt popularności cystersów związany jest z osobą św. Bernarda, który w roku 1112, jeszcze jako Bernard de Fontaine, wstąpił wraz z grupą krewnych i przyjaciół-rycerzy do klasztoru w Citeaux. Niedługo potem powstały w Burgundii cztery opactwa filialne: Clairvaux (gdzie Bernard został opatem), La Ferte, Pontigny i Morimond. Gdy w roku 1153 umierał św. Bernard, w Europie działało już 350 cysterskich klasztorów .
Można z całą pewnością przyjąć, że św. Bernard był głównym ideologiem nowego zakonu. Gorący zwolennik surowości zakonnej reguły, przenosił tę surowość także i na zagadnienia estetyczne. Gorliwie walczył z bujnością i przesadą, szczególnie w aspekcie fantastyki, jaka była przejawem schyłkowego okresu sztuki romańskiej. Oto jego słowa, które zawarł w liście do opata Wilhelma z St. Thierry (przekład L. Kalinowskiego): „...Po cóż ta śmieszna potworność, owa dziwna bezkształtna kształtność i kształtna bezkształtność? Po co tu nieczyste małpy? Po co srogie lwy? Po co potworne centaury? Po co na pół ludzkie stworzenia? Po co plamiste tygrysy? Po co walczący rycerze? Po co grzmiący w rogi myśliwi…”
Ascetyzm architektury cystersów stał się niejako programowy. Unikano więc wszelkiego zbytku i przeładowania dekoracyjnością; w umieszczanych na ścianach malowidłach dopuszczalne było wyłącznie przedstawianie Zbawiciela. Jednakże nie stworzono przepisów normatywnych, które jednoznacznie określałyby model opackiego kościoła. Ograniczono się do ogólnych wytycznych, czego należy unikać. Główny nacisk kładziono na to, aby we wszystkich konwentach zachować „jednolitość postępowania w rzeczach boskich i ludzkich”.