Sułków. Foto Grzegorz Dąbrowski
Sułków. Foto Grzegorz Dąbrowski 23.11.2012
Prawdopodobnie XIX-wieczną kapliczkę ufundowali właściciele Krasocina Hipolit i Karolina Stojowscy. Ponieważ stała w pasie drogowym remontowanej drogi 786 Kielce – Włoszczowa miała być (zgodnie z zaleceniami konserwatora) rozebrana i odtworzona w nowym miejscu. Po czym człowiek będący odpowiedzialnym za wykonanie tego po prostu ją zburzył, nie odkładając nawet części oryginalnej substancji, dzięki której zachowana byłaby w jakiś sposób ciągłość historyczna. Rozmawiając z kierownikiem budowy, zrozumiałem, że najlepiej byłoby, gdyby kapliczkę wykonano z betonu i cegły sylikatowej, czyli łatwiej, prościej, szybciej. Tylko czy o to chodzi? Nasuwa się analogia do losów kapliczki św. Jana na wysepce na stawie w Krasocinie (jest o niej osobny wpis w Kronikach „konserwatorskich”). Kiedyś wszyscy się nią zachwycali, znalazła się m.in. w zbiorze grafik Romana Mirowskiego pt. „Album Polski”. To było coś, powód do dumy, nasza kapliczka pośród kilkudziesięciu innych obiektów z całej Polski. A dziś nijak nie nawiązuje do miejsca, przeszłości, nie wspominając już o użytym materiale.
Grzegorz Dąbrowski z Włoszczowskiego Towarzystwa Historycznego
26.11.2012
Rzeczywistość okazała się chyba łaskawa dla tej kapliczki. Nie jest to odwzorowanie 1:1, również materiał (czerwona cegła, gliniana palona) nie jest ten sam, ale nie ma co narzekać patrząc przez pryzmat tego co stało się w ostatnich dniach z kapliczką pod Świętą Katarzyną. Pojedyncze elementy jak okratowanie czy kilka fragmentów oryginalnego kamienia zostały wykorzystane – i chwała za to wykonawcy! Nie zmieniono także radykalnie usytuowania, co w kontekście obiektu ze św. Katarzyny nie jest bez znaczenia. Należałoby sobie zadać pytanie – dlaczego dwa bardzo podobne przypadki mają zgoła odmienny finał, dlaczego w Sułkowie dało się jednak podejść do problemu z szacunkiem i zrozumieniem a w Św Katarzynie nie? Może dlatego że obiekt był wpisany do Wojewódzkiej Ewidencji Zabytków i konserwator miał wpływ na jego ostateczny kształt. Nie bez znaczenia był chyba tutaj fakt że sprawą zainteresował się także Wójt gm. Krasocin dla którego dziedzictwo kulturowe ma szczególne znaczenie.
Dopiero w takich sytuacjach uzmysławiamy sobie jak ważnym dokumentem jest obowiązkowa Gminna Ewidencja Zabytków (przez wiele samorządów traktowana po macoszemu i nie uchwalana). Ale… przepisy przepisami, jednakże na końcu jest zawsze człowiek i to od jego podejścia, zrozumienia, wyczucia, zależy czy z takimi lub innymi obiektami zabytkowymi będą mogły obcować przyszłe pokolenia. Chciałoby się by te dwa przypadki były nauką dla innych przy podejmowaniu pochopnych decyzji.
Sułków. Foto Grzegorz Dąbrowski 12.06.2012
Sułków. Foto Grzegorz Dąbrowski 12.06.2012
Sułków. Foto Grzegorz Dąbrowski 23.11.2012
Oznaczone: antykroniki, nepomukiAutor: Grzegorz Dąbrowski