Oksa jest dzisiaj wsią – z dawnej, miejskiej Oksy pozostał jedynie obszerny rynek, zresztą tak zadrzewiony, ze zamiast placu przypomina cztery uliczki –po jednej stronie zabudowane, a z drugiej obficie zarośnięte drzewami. „Twórcą” miasta Oksy jest Imć Pan Mikołaj Rej z Nagłowic, który w dniu św. Wita (9 marca) 1554 zamienił z Hieronimem Rzeszowskim połowę swej wsi o nazwie Chycz, na wsie Tworów i Pawężów, a na św. Marcina (11 listopada) tegoż samego roku wystawił w pobliskich Nagłowicach przywilej dla miasta Oksy, lokowanego na gruntach wsi Tworów, pisząc: „...oznaymuje them listhem…izem poszadziel miastho na gruncie swem tworowskim imieniem Oxa…”. Tym dokumentem Rej wyprzedził o dni dwadzieścia królewskie zezwolenie na lokację, wydane przez Zygmunta Augusta w dniu 30 listopada 1554. Nazwa miasta pochodzi od Rejowego herbu – Okszy.
Osadnicy otrzymali 16 lat wolnizny i wolny wyrąb drzew na budulec. Pod zabudowę otrzymali działki na 20 łokci szerokie i 60 długie. Nie otrzymali za to parafialnego kościoła katolickiego. Mikołaj Rej, reformacją przejęty nie mniej niż gospodarowaniem czy twórczością literacką, wybudował swoim mieszczanom zamiast kościoła – kalwiński zbór. I nie było to pewnie tylko, w myśl zasady: „cuius regio eius religio” narzucanie mieszczanom takiej samej wiary, jaką wyznawał ich pan. Wydaje się, że Okszanie także musieli mieć heretyckie skłonności, skoro stąd pochodził wzmiankowany w roku 1598 heretyk Joannes ab Oxa, czy nieznany z imienia mistrz złotniczy z 1. ćwierci XVII stulecia, mający kontakty ze zborem we Włoszczowie.
Świątynia powstała w roku 1570, ale katolikom oddano ją dopiero w roku 1678. Obecnie ma ona wezwanie Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Panny Marii i św. Mikołaja. Zbudowano ją na planie krzyża greckiego, utworzonego z jednoprzęsłowych prostokątnych ramion i środkowego kwadratu. Kościół jest orientowany, więc ramię wschodnie tworzy prezbiterium, zachodnie wraz ze środkowym kwadratem nawę zaś ramiona: północne i południowe – kaplice. Od zachodu dostawiona jest kruchta, nad którą nadbudowano drewnianą wieżę z nadwieszoną izbicą. Dawna zakrystia znajdowała się na północ od prezbiterium. Pozostała po niej tylko maleńka przybudówka, z której prowadza schody na ambonę. Nowa zakrystia, dobudowana później, stanowi przedłużenie prezbiterium.
Zewnętrzne ściany kościółka opinają szkarpy. Dachy są dwuspadowe, z wieżyczką na sygnaturkę na skrzyżowaniu – nad wieżą jest dach czterospadowy, kryty gontem. Wnętrze przykrywa sklepienie kolebkowo – krzyżowe na gurtach. Za ołtarzem głównym znajduje się wnęka pierwotnego ołtarza, ujęta pilastrami, o wolutowym zwieńczeniu.
W zakrystii kościółka zobaczyć można bardzo piękny obraz Matki Boskiej. Wydaje się dziwne, że powieszono go w tak mało dostępnym miejscu. Jeżeli wierzyć miejscowym przekazom, obraz początkowo wisiał w głównym ołtarzu, ale podobno ze względu na uderzające podobieństwo Matki Boskiej z obrazu do żony dziedzica, parafianie zażądali jego usunięcia. „Nie chcemy modlić się do dziedziczki” – protestowali. Nie wiadomo ile prawdy jest w tym przekazie – być może jest on prawdziwy – może rzeczywiście do obrazu pozowała niezwykle urodziwa małżonka dziedzica… Za to z całą pewnością niemałej urody jest owa legenda, piękny jest obraz którego legenda dotyczy i urokliwy jest mały kościółek w niewielkiej świętokrzyskiej Oksie.