Parafia w Mydłowie wzmiankowana jest w dokumentach od roku 1325. Koło roku 1440 stał we wsi drewniany kościół pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP a plebanem był ks. Mikołaj. Dziedziców i zarazem kolatorów kościoła było wtedy trzech: Jan z Oleśnicy herbu Dębno, Piotr Gramatyka i Mikołaj Oziębłowski herbu Ostoja. Ostatni z drewnianych kościołów Mydłowa zbudowano w roku 1724. Fundatorem był Hieronim Lipowski herbu Ciołek. Kościół był modrzewiowy, orientowany, zbudowany „na węgieł”, oszalowany pionowymi deskami, nakryty gontowym dachem „z przyszufnicami”. Prezbiterium zamknięte prostą ścianą nakrywał osobny, niższy dach. Po obu stronach prezbiterium dobudowane były zakrystie, z których północna była murowana, zaś południowa drewniana. Prócz głównych drzwi od zachodu, do kościoła wiodło jeszcze jedno wejście – od południa, poprzez niewielką kruchtę. Mydłowski kościół spłonął w roku 1944 na skutek działań wojennych. Spłonęła także stojąca przy nim dzwonnica.
Kwadratowa w podstawie dzwonnica wzniesiona była z drewna sosnowego w konstrukcji słupowo- ramowej, czyli jak się to zwało dawniej: zbudowana była „w słup”. Nakrywał ją dach pobity gontem „kształtu kopuły czworobocznej o liniach dzwonkowato wygiętych, zakończony latarnią przezroczą ośmioboczną, nakrytą baniastym daszkiem z zatkniętym żelaznym krzyżem” – cytuję opis z książki księdza Bastrzykowskiego. W dzwonnicy wisiały dwa dzwony. Mniejszy z datą 1531, większy z roku 1601. Uroda mydłowskiej dzwonnicy znana była nie tylko w najbliższej okolicy. Zachwycił się nią angielski malarz Robert Beaven, nota bene żonaty z Polką, p. Karłowską, który musiał być słabo odporny na urodę zarówno niewieścią jak i na piękno architektury. Wykonany przez Beavena rysunek dzwonnicy z Mydłowa opublikowany został w brytyjskich tygodnikach ilustrowanych „jako ciekawy zabytek kościelnego polskiego budownictwa drzewnego”.