Z espół kościoła parafialnego pod wezwaniem św. Bartłomieja. Kaplica pod wezwaniem Trzech Króli, zw. Fotygów, murowana z 1614 r., architekt Kacper Fotyga.
W roku 1582 od pioruna wybuchł pożar w chęcińskim kościele parafialnym. Nakryto go prowizorycznym dachem i przez dwadzieścia lat świątynia oczekiwała na remont. Być może jedną z przyczyn przedłużania się tego okresu była kwestia odebrania kościoła innowiercom i przywrócenia go katolikom. Innym powodem odwlekania remontu był zapewne brak funduszy. Zapewne w roku 1602 prace zostały rozpoczęte. Ich prowadzenie powierzono Kacprowi Fodydze i było to zapewne pierwsze dzieło wykonane przez włoskiego mistrza (ściślej: z pochodzenia – Komaska) w mieście Chęciny.
Data urodzenia Fodygi nie jest znana – stało się to zapewne w 2. połowie XVI stulecia, chyba pomiędzy rokiem 1550 a 1570. Wiadomo, że przyszedł na świat w Mesocco (które obecnie leży na terytorium Szwajcarii) i że zanim stamtąd wyjechał, płacił już tam podatki. Musiał więc być człowiekiem dorosłym i zawodowo przygotowanym, gdy po roku 1596 pojawił się wraz z dwoma braćmi (Sebastianem i Albertem) w Rzeczypospolitej – gdzie dla Radziwiłłów w Nieświeżu wykonywał bliżej nieokreślone zadania. Stamtąd trafił do radziwiłłowskiego Szydłowca, gdzie Albertowi powierzono prace przy przebudowie zamku, a Kacprowi i Sebastianowi dozór nad robotami przy ratuszu. Sebastian pozostał w Szydłowcu, zaś Kacper otrzymał zamówienie na wykonanie kaplicy Wojciecha Padniewskiego w Pilicy. Było to w roku 1601 – rok po śmierci sławnego architekta pochodzącego z Italii, Santi Gucciego.
W roku następnym Fodyga remontuje chęciński kościół. Górne partie murów postanowił rozebrać, a obniżone o 2,5 metra (5 łokci) wnętrza korpusu świątyni nakrył kolebkowym sklepieniem. Czy obniżenie kościoła wynikało ze złego stanu fundamentów (stoi na stromym zboczu Góry Zamkowej) czy też chodziło o renesansową „modernizację” świątyni? Zapewne oba czynniki wpłynęły na decyzję Fodygi: ściany pękają do dnia dzisiejszego, więc niższa budowla dawała większe gwarancje bezpieczeństwa. A co do przekształcenia gotyckiej dotąd świątyni, w nowocześniejszą, renesansową – „kropkę nad i” postawił Fodyga wznosząc dziesięć lat później kaplicę pod wezwaniem Trzech Króli, dobudowaną przy prezbiterium, na zamknięciu południowej nawy kościoła. Od zewnątrz kaplica prezentuje się bardzo skromnie. Korpus, o proporcjach sześcianu, ma tylko dwa okrągłe okna – nie zdobią go żadne pilastry, a delikatny gzyms, ma czysto utylitarny charakter. Nad pozbawioną tamburu kopułą wznosi się smukła latarenka nakryta płaską kopułką.
Wnętrze kaplicy otwarte jest ostrołukowym otworem. Kiedyś zamykała go ażurowa krata – jak zapisano w inwentarzu z roku 1861 – „we floresy wyrabiana”. Pod kaplicą znajduje się krypta grobowa rodziny Fodygów (Kacper spoczął tam ok. roku 1625, a później jego małżonka, Zofia z Grodzonowskich), dlatego poziom posadzki kaplicy wyniesiono o metr ponad podłogę kościoła. Wchodzi się teraz do niej po tymczasowych, drewnianych schodach. Dawne, z balustradą z toczonych tralek, gdzieś zaginęły i podobnie jak krata, oczekują na rekonstrukcję. Przy wschodniej ścianie kaplicy, na wprost wejścia, ustawiony jest późnorenesansowy ołtarz. Chęciński proboszcz tak go opisał w roku 1861: „Ołtarzyk marmurowy, w nim Pan Jezus ukrzyżowany z alabastru białego, po bokach dwie figurki małe, alabastrowe, Św. Jana i Matki Boskiej, na mensie prawie, która jest murowaną, figury Świętych 3-ech Króli, gipsowe, uszkodzone, nad ołtarzem są dwa aniołki z gipsu…”.