Przystępując do pracy nad nową publikacją o dziejach i zabytkach Łagowa staraliśmy się, by stanowiła ona kontynuację i uzupełnienie pozycji już wydanych. Łagów i jego okolice mają już przecież swoją bibliografię. Swoją, to znaczy taką, w której Łagów jest wiodącym tematem, można powiedzieć „głównym bohaterem” , która pisana jest o Łagowie i z perspektywy Łagowa. Do powstania kilku z nich przyczyniliśmy się osobiście i miło jest nam poinformować PT Czytelników, że egzemplarze „Gminy Łagów” czy „Gęsic” Edwarda Traczyńskiego znane są nie tylko w innych regionach Polski, ale dostępne są nawet w Bibliotece Kongresu Stanów Zjednoczonych.
„Gęsice” – jak sam tytuł wskazuje dotyczyły tylko jednej wsi, „Gmina Łagów” – już całej gminy. W tej książce chcemy wyjść jeszcze dalej, nie opierając się na granicach administracyjnych – które mają zresztą dość późną metrykę – lecz na związkach historycznych i kulturowych , kształtowanych przez stulecia. Początki roli i znaczenia Łagowa to okolice roku 1100, kiedy tu właśnie, a nie w innych, sąsiednich miejscowościach, powstała kasztelania oraz związany z nią gród. Równocześnie z łagowską powstała kasztelania kielecka i kasztelania w Tarczku.
Czy Łagów tę otrzymaną wówczas szansę wykorzystał? Można powiedzieć, że lepiej od Tarczka, ale jak pokazała historia – na pewno gorzej od Kielc. Przez jakiś czas losy tych dwóch miast toczyły się podobnie – oba były we władaniu biskupów, oba były centrami przemysłowymi. Ale w Kielcach powstał w wieku XVII wspaniały pałac biskupów krakowskich, zaś znacznie mniej od niego efektowny, drewniany dwór biskupów włocławskich nie powstał w Łagowie, lecz w sąsiednim Piórkowie, bo tam już wcześniej przeniesiono stolicę klucza biskupich dóbr. Szczególny awans Kielc nastąpił przez rozbiory. Gdy Kraków znalazł się w innym zaborze, jego administracyjną rolę przekazano Kielcom, miastu posiadającemu odpowiednie budynki dla umieszczenia w nich urzędów. Takiej szansy Łagów, miasto położone nieco na uboczu, w sercu Gór Świętokrzyskich mieć nie mogło. Trudno o to jednak winić Piórków, więc warto pamiętać jak bardzo historia połączyła te dwie miejscowości, tak sobie geograficznie i kulturowo bliskie, choć dziś w odrębnych gminach, a nawet w innych powiatach. Stąd w książce ukazujemy Łagów jako punkt centralny oraz położone wokół niego miejscowości, których historia przebiegała wspólnie i których kulturowe dziedzictwo stanowi wspólny dorobek.
Chciałbym także zaakcentować rolę i znaczenie włocławskich biskupów, odegraną tu na świetokrzyskiej ziemi. Tak jak Kielce nie byłyby tym, czym są obecnie, bez biskupów krakowskich, tak i Łagów i jego okolice, a w szczególności tutejsze kulturowe dziedzictwo- mają wiele do zawdzięczenia biskupom z Włocławka. Szczególnie łagowski kościół parafialny, obiekt niezwykle interesujący, najbardziej kujawski z świętokrzyskich – kryje jeszcze wiele tajemnic, do których klucza szukać trzeba we Włocławku.
To, że sesje naukowe można organizować nie tylko w wielkich metropoliach – udowodniliśmy w roku 2005 ogólnopolską sesją w Łagowie o „naczyniach białych”, będących kiedyś towarem „eksportowym” tej ziemi. Do tej tematyki warto by było powrócić, organizując jej następne etapy. Warto byłoby też – jak sądzę – pokusić się o podjęcie nowego tematu – prac badawczych nad związkami łączącymi kulturowe dziedzictwo Ziemi Łagowskiej z kulturowym dziedzictwem Ziemi Włocławskiej. Na pewno powoliłoby to na znalezienie odpowiedzi na wiele nurtujących nas pytań pojawiających się, gdy piszemy czy mówimy o zabytkach Łagowa i jego okolic.