Wieś Goleniowy, leżąca pomiędzy Moskorzewem a Szczekocinami, wzmiankowana była w roku 1303, gdy Straż z Końskich zastawił ją /wraz z inną wsią o nazwie Chebdze/ biskupowi Janowi Muskacie, jako wynagrodzenie za „szkody, pożogi i gwałty, ucisk i więzienie kmieci”, których dopuścił się w dobrach krakowskiego biskupstwa. Kościół tutejszy i parafia wymieniane są w dokumentach watykańskich z lat 1346-58. Z lutego 1353 pochodzi dokument wydany przez biskupa Bodzantę, w którym można przeczytać, że Otto z Mstyczowa herbu Lis, prepozyt gnieźnieński, kantor sandomierski i kanclerz wielkopolski „na cześć Boga i Najświętszej Marii Panny postawił ‘de novo’ kościół i uposażył go dwoma łanami pola z własnej posiadłości i karczmą w Chebdzach” – pisze ksiądz Wiśniewski. Długosz w Liber Beneficiorum pisze o tutejszym kościele, że jest z cegły, wymurowany w roku 1360. Dziedzicami wsi byli wtedy „Jan i Mikołaj Kościany, Jan, Otto, Jur. Jan, Mikołaj, Andrzej, Stanisław, Stefan, synowie Świętopełka, rodzeni między sobą i stryjeczni bracia, herbu Lis” – cytuję za księdzem Wiśniewskim.
W XVI stuleciu reformatorski epizod w życiu wsi przebiegł chyba w miarę spokojnie. Zatrzymano wprawdzie dziesięcinę z niektórych wsi, zaś karczmę stanowiącą uposażenie parafii zajął dziedzic, nie ma za to żadnej wzmianki o ewentualnym sprofanowaniu kościoła. W wieku XVII dziedzicem Goleniowych był poeta Wespazjan Kochowski, który w roku 1663 opuścił „ojczystą” wieś Gaj /dziś gmina Waśniów/ i przeniósł się tutaj. Według tradycji, dwór w którym zamieszkiwał poeta /pewnie dość okazały, bo nazywany „zamkiem”/ stał przy drodze wiodącej z Chałupek do Szczekocin, w miejscu gdzie dziś stoi figura św. Jana z Nepomuka. Podobno drzwi z nieheblowanych, obrobionych siekierą i obitych blachą desek, umieszczone w portalu pomiędzy prezbiterium a zakrystią, miały pochodzić z tegoż „zamku”.
Z pierwotnego kościoła zachowało się tylko jednoprzęsłowe, prostokątne prezbiterium, wymurowane z cegły w układzie polskim, wzmocnione szkarpami. Pierwotnie całe prezbiterium nie było tynkowane /ksiądz Wiśniewski twierdzi, że pokryty później tynkiem mur: „na zewnątrz ozdobiony był malaturą, którą dziś jeszcze można rozpoznać pod odpadłym szabrem. Zdaje się, że tynkowano w XV.”/. Do dziś fakturę ceglaną zachował zachodni szczyt prezbiterium, ozdobiony trzema ostrołukowymi wnękami. Wnętrze prezbiterium nakrywa sklepienie krzyżowo-żebrowe z herbem Lis w zwor-niku. Zachowała się też pierwotna, wschodnia ściana nawy z ostrołukowym otworem tęczowym. Gotycką zakrystię powiększono w latach 1872–88, za czasów proboszcza Mannesa Pogorzelskiego.
W 1892 ogromny pożar zniszczył połowę wsi. W następnym, 1893 roku /w Goleniowach „proboszczował” wówczas ks. Jan Opara/, przystąpiono do remontu, który okazał się mieć zdecydowanie większy zasięg, niż prognozowano. Rozpoczęto od rozbiórki dzwonnicy, do połowy murowanej, wyżej drewnianej. W trakcie robót stwierdzono, że mury nawy są bardzo słabe, rozebrano je więc aż do prezbiterium. Wymurowano nowe ściany nawy /o długości 20 łokci/, a przy nawie postawiono symetrycznie dwie kaplice, nadające kościołowi plan krzyża. W roku 1899, następca ks. Opary, ks. Szpakiewicz wymurował wieżę. Wiszą tam dwa dzwony: jeden z roku 1602, drugi z 1605, z herbem Jelita i literami SM, zapewne inicjałami Stanisława Marczowskiego, który był tu proboszczem w latach 1599-1608.