Po Lejzorze Zającu – zajazd prowadził zapewne jego syn, Wolf. Zając z imieniem Wolf – aż trudno uwierzyć dokumentom, że zestawienie wilka z zającem nie jest błędem przemęczonego misternym kaligrafowaniem kancelisty. Po roku 1850 nastąpił prawdziwy „wysyp” nazwisk spadkobierców Zająców: Ratenberg, Rozenblum, Goldberg…
Od roku 1917, przyrynkowa część dawnej kamienicy, tę położoną przy południowej granicy posesji, posiadał rzeźnik o nazwisku Franciszek Kluzek i jego małżonka Anna. Przylegający do Kluzka fragment posesji, położony w głębi działki, przy jej południowej granicy (zauważmy: dzielenie działki odbywa się już nie tylko wzdłuż jej granic, ale także w poprzek!) użytkował piekarz Szije Moszkowicz. Piec piekarski zachował się przez wiele, wiele lat i użytkowano go chyba jeszcze w latach 70. XX wieku. Pasmem północnym, przylegającym do północnej granicy, władała do roku 1949 rodzina Goldbergów. W okresie po II wojnie światowej właściciele zmienili się a nazwisk ich nie wymieniam, chcąc być w zgodzie z ustawą „o ochronie danych osobowych”. Zachowały się nadal: handlowa funkcja obiektów oraz podział dawnej „kamienicy Fotydzińskiej” na kilka odrębnych „bytów budowlanych”.
Wróćmy do czasów Fodygi, znacznie w Chęcinach ciekawszych niż czasy nam współczesne. Dom Fodygi stał na środkowej działce zachodniej pierzei rynku. Fakt istnienia sklepienia nad przejazdową bramą znany jest z siedemnastowiecznego opisu – można więc sądzić, że już w czasach Fodygi kamieniczka musiała być była piętrowa, bo gdyby nie piętro, czemu miałoby służyć sklepienie nad wjazdem? Południową część kamienicy zajmowały pomieszczenia o charakterze mieszkalnym, północną zapewne sklep. W głębi działki, w oficynie, mistrz Fodyga miał pomieszczenia swojej firmy, coś co dzisiaj określilibyśmy jako warsztat.
Zdaniem Janusza Kubiaka, opracowującego na zlecenie Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków dokumentację obejmująca zachodnie bloku zabudowy przyrynkowej w Chęcinach, piwnice tej kamieniczki są XV-wieczne, a aż do połowy następnego stulecia stała na nich drewniana zabudowa, zastąpiona potem przez murowaną. Bazując na zapisach lustracji z roku 1564, Janusz Kubiak uważa, że kamienica Fodygi powstała około połowy XVI stulecia. Pisze on, że w latach 1600-37 właścicielem kamienicy był Sebastian Fodyga, który znacząco ją rozbudował. Po śmierci Sebastiana spadkobierczynią została wdowa po nim, która po ponownym wyjściu za mąż nazywała się Kasprowiczowa. W wieku XVIII prowadzony był remont kamienicy, czy nawet dokonano jej przebudowy. Z akt Dyrekcji Ubezpieczeń wynika, że dach nad budynkiem był mansardowy.
Na początku XX stulecia kamieniczka pozbawiona już jest mansardowego dachu (raczej nazwijmy go łamanym, bowiem pod określeniem „mansardowe dachy” skłonni jesteśmy rozumieć dachy nad budynkami z paryskich bulwarów). Dziś nie wygląda ona imponująco i choćby ze względu na wyjątkowe i trudne do przecenienia zasługi rodziny Fodygów dla architektury Chęcin (i nie tylko!), wypadałoby przywrócić jej dawne, historyczne formy.