A utor: Roman Mirowski
Od zewnątrz kaplica prezentuje się raczej skromnie. Jest niezbyt duża, ale i tak nieco wystaje (choć skrywa to przypora narożnika nawy) z lica południowej ściany kościoła. Ma prostopadłościenny korpus o proporcjach zbliżonych do sześcianu (o boku ok. 6,5 metra) zwieńczony niezbyt wydatnym gzymsem i nakryty pozbawioną tamburu kopułą ze smukłą latarenką. Wewnątrz kopułę dzielą na 12 części kamienne, profilowane żebra. Czasza kopuły, nieco spłaszczona, wsparta jest na pendentywach (żagielkach). Jej wnętrze, kiedyś polichromowane, obecnie pomalowane jest na kolor niebieski. Z dawnych malatur w kaplicy zachował się tylko – umieszczony nad wejściem – fresk przedstawiający Pokłon Trzech Króli.
Na żagielkach pod kopułą znajdują się cztery kartuszem wykonane ze stiuku: dwa z gmerkami Kacpra Fodygi, dwa z herbem Prawdzic, jego małżonki, Zuzanny. Górne partie ścian kaplicy zajmuje marmurowy fryz z umieszczona na nim inskrypcją.
Wnętrze kaplicy otwarte jest do południowej nawy kościoła ostrołukową arkadą. Dawniej otwór wyposażony był w kratę w inwentarzu opisaną jako: „we floresy wyrabianą”. Obecnie kraty brak, ale jest już jej projekt wykonany przez architekta Janusza Cedrę, Świętokrzyskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków – i niebawem krata do kaplicy powróci. Podobnie będzie z balustradą drewnianych schodków wiodących do kaplicy, których projekt rekonstrukcji, też czeka na realizację. Posadzka kaplicy wyniesiona jest około metra nad posadzkę kościoła, dzięki czemu zagłębienie krypty (w której Kacper spoczął po roku 1625, a później pochowano tam także jego małżonkę, Zuzanna z Grodzonowskich), w zbocze Zamkowej Góry nie musiało być zbyt wielkie. Schody wykonano z drewna, aby dało się je przesuwać, dzięki czemu możliwy był dostęp do krypty.
Na lewo od wejścia, wysoko, na ścianie oddzielającej kaplicę od prezbiterium, znajduje się epitafium fundatorów. Jest to wykonana z ciemnego marmuru tablica, obwiedziona białą kamienną ramą, zdobną liśćmi akantu. Tablica jest dość bogato zdobiona, jednak najciekawszy jest umieszczony na niej napis: Chcesz znać czytelniku twórcę? Jeżeli chcesz znać, wiedz, że jest nim Kacper Fodyga i cnotliwa Zuzanna, jego małżonka nie z ostatniego swego małżeństwa, którzy wystawili to dzieło mile Bogu. Dlatego nie szczędzili swoich pieniędzy i trudu i pragnęli wybudować te przybytki, by stąd wzrastała chwała i cześć najwyższemu Jowiszowi, by mogli tu powierzyć ziemi swe szczątki. Oboje dożyli sędziwego wieku. Byli to starcy prawi i zgodni, opiekunowie biednych, dobrzy dla swoich. I jakże dzielnym obrońcą tej sławnej ziemi królewskiej, jakże czujnym był doradcą. Nie był ostatnim w swej sztuce, że pierwszym był zaiste niech świadczą te liczne budowle wzniesione ku chwale najwyższego Ojca. Jowisz im błogosławił, użyczył pomyślności i najdłuższego życia. Szczątki swe powierzyli zgniłej ziemi światu wiecznotrwałą sławę, a gwiazdom ducha. Ktokolwiek jesteś czytelniku, odejdź teraz i bądź zdrów. Roku Pańskiego 1614. Zdaniem Aleksandra Króla, zawieszenie tablicy tak wysoko, świadczy o zamiarze umieszczenia poniżej figuralnych pomników Kacpra i jego małżonki. Być może jednak (tak podejrzewa Dariusz Kalina) Fodyga znający wiele przypadków późniejszego usuwania tablic epitafijnych, chciał w ten sposób zabezpieczyć swoją tabliceę przed taką przykrą ewentualnością.
Na wprost wejścia, przy wschodniej ścianie kaplicy ustawiony jest ołtarz.