Historia bodzechowskiego kościoła zaczyna się we wsi Wsola, położonej koło Radomia. Około roku 1440 Długosz zapisał, że stał tam drewniany kościół, którego patronem był św. Bartłomiej. Gdy stary kościół się „zrujnował”, w roku 1629 Krzysztof Siemieński, dziedzic tutejszy, wybudował następny, modrzewiowy, który konsekrowany został w roku 1634. Obiekt ten trwał przez ponad sto lat. Trzeci i ostatni drewniany kościół we Wsoli wzniósł w roku 1767 Kajetan Sołtyk, krakowski biskup, a tutejszy dziedzic i kolator.. Dziesięć lat później tenże kościół: „przez Felixa Sołtyka, dziedzica Piastowa, obity zewnątrz tarcicami, przyozdobiony ołtarzami, chórem, organami, amboną i obrazami; wartości zabytkowej nie posiada. Orientowany, budowy w zrąb…– pisze bez zachwytu ksiądz Bastrzykowski. Kościół składał się z prostokątnej nawy, węższego od niej, ośmiobocznie zamkniętego prezbiterium z zakrystią dodaną od północy oraz z kruchty dobudowanej od zachodu. Charakterystyczną cechą tego kościoła był sposób rozwiązania dekoracji zachodniego szczytu: w trójkącie ponad „obdaszkiem” pojawiły się tu cztery ostrołuki podparte pilasterkami, jakby naśladujące gotyckie blendy.
Gdy w latach 30. XX stulecia proboszcz i parafianie z Wsoli ufundowali sobie nowy, okazały kościół /i „nie drewniany”!/, stary obiekt, parafii niepotrzebny, „dojrzał” do przeprowadzki. Wydarzenia we Wsoli zbiegły się w czasie z inicjatywą pani Anieli Kotkowskiej, właścicielki bodzechowskiego majątku i jej zięcia Jana Gombrowicza /ojca Witolda/ z pobliskich Małoszyc dotyczącą budowy kościoła w Bodzechowie. Działkę w Bodzechowie dała pani Aniela, modrzewiowe drewno z kościoła we Wsoli zakupił Gombrowicz. Kuria rolę „inwestora” przydzieliła Księdzu Józefowi Nicie, dotychczasowemu wikariuszowi z Denkowa, a projekt kościoła nieodpłatnie wykonał inżynier Tadeusz Rekwirowicz, „nadworny” architekt Zakładów Ostrowieckich. W bodzechowskim tartaku dokupiono brakujące drewno i w kwietniu 1937 prace rozpoczęto, by ukończyć je już po pięciu miesiącach. Dnia 4 listopada kościół został konsekrowany.
Kościół stoi przy rozwidleniu dróg i być może układ działki sprawił, że jego główna elewacja skierowana jest na północny wschód, a prezbiterium na południowy zachód. Jest zbudowany z drewna, w konstrukcji zrębowej na wysokiej podmurówce. Nakrywają go dwuspadowe dachy, z których dach prezbiterium jest niższy i zakończony trójpołaciowo. Nawa, prezbiterium i zakrystia, mają te samy wymiary i układ jak we Wsoli. Nie ma tu jednak kruchty wejściowej, dzięki czemu północna fasada zyskała na okazałości. Architekt utrzymał tu tę samą zasadę dekoracji szczytu jak we Wsoli; dolną część elewacji mógł – dzięki likwidacji kruchty – rozwiązać inaczej. Poniżej „obdaszka” zaprojektował cztery otwory okienne, umieszczając na tych samych osiach co ostrołuki szczytu. Nad drzwiami zaprojektował wspornikowy daszek pobity gontem daszek, a po obu stronach drzwi umieścił okna, doświetlające przestrzeń pod chórem muzycznym. Okien w bodzechowskim kościele jest ponad dwukrotnie więcej niż we Wsoli – nic dziwnego, wszak zaprojektowano go w epoce „szklanych domów”. Inne jest rozwiązanie szalunków, inna, bardziej smukła sygnaturka. Ale wydaje się, że autor projektu kościoła / nie jedynego zresztą, zaprojektował też inny, również drewniany, w Ostrowcu/ wykazał dużą dojrzałość warsztatową. Kościół w Bodzechowie jest harmonijnym połączeniem tradycyjnego układu bryły z dwudziestowieczną tendencją do zapewnienia wnętrzom większej ilości naturalnego światła.