Z espół Pałacu Biskupiego, obecnie Muzeum Narodowe. Pałac murowany w latach 1637 – 1641, projektowany przez architekta Jan Trevano (?), budowniczym był Tomasz Poncino, a kamieniarzem Jan Falkowski.
Okres panowania Wazów przyniósł w Polsce nowe tendencje także w architekturze rezydencjonalnej. Był to stopniowy i ewolucyjny zanik obronnych siedzib o układzie wieloskrzydłowym i pojawienie się otwartych założeń pałacowych o zwartym korpusie. Początki tego procesu obserwować możemy jeszcze za czasów Zygmunta III, ale prawdziwy jego rozkwit, w tym także i na prowincji nastąpił dopiero za panowania Władysława IV, w latach 1635-45. Okres ten, nazywany nawet „dekadą pałacową”, przyniósł znaczną liczbę nowych budowli o cechach wyraźnie nowatorskich.
Jednym z najlepszych przykładów i to najlepiej zachowanym, jest pałac biskupów krakowskich w Kielcach. Pałac wzniesiono w latach 1637-41. Fundator budowy – kanclerz koronny i krakowski biskup, Jakub Zadzik nie zdążył już w nim zamieszkać – zmarł w marcu 1942 roku.
Kielecki pałac często nazywany bywa zamkiem. Określenie „zamek” pojawiło się już w inwentarzu z roku 1645, dotyczyło jednak nie samej rezydencji, lecz faktu, że była ona otoczona murami. Jan Leszek Adamczyk odczytuje inwentarz w ten sposób: „W takim ujęciu zamek oznacza dosłownie zamkniętą murami zabudowaną przestrzeń”, zwracając też uwagę, jak bliskie jest kieleckie założenie pałacowe włoskiemu pojęciu palazzo in fortezza. Zwartą bryłę pałacu ustawiono naprzeciw kolegiaty, tak samo sytuując ją względem stron świata – ale osie obu budowli nie pokrywają się. Zbliżony do kwadratu plan pałacu sprawia iż ma on trakty tak głębokie, że trzeba było nakryć go dwoma równoległymi, czterospadowymi dachami.
Pałac stanął pomiędzy reprezentacyjnym podwórzem a ogrodem, toteż obie jego dłuższe elewacje są jednakowo ważne i w obydwu główną oś podkreślono trójprzęsłową loggią. W kompozycji elewacji dominuje zasada troistości. Podobno takie było życzenie biskupa Zadzika, wielkiego wroga reformacji a arianizmu w szczególności, chcącego w ten właśnie sposób podkreślić rolę i znaczenie Trójcy Świętej. Fasada podzielona jest na trzy części, z których każda posiada trzy osie okienne. Trzy arkady ma każda z loggii, wreszcie dach zdobią też trzy lukarny. Tylko trzykondygnacyjnych, sześciobocznych, wież jest cztery; od strony ogrodu przylegają do korpusu, a od podwórza połączone są z nim niskimi ścianami parawanowymi. Dawniej ściany te ozdobione były figurami Szwedów i Moskali, upamiętniającymi sukcesy Zadzika odniesione na niwie dyplomacji. W okresie zaborów figury zostały usunięte.
Co do autorstwa pałacu istnieją spory. Powtarzają się tu dwa nazwiska: Giovanniego Trevano i Tomasza Poncino. Pogląd, że był to jednak Poncino można znaleźć w książce Mariusza Karpowicza, który w kieleckim pałacu widzi echa budowli z rodzinnego kraju architekta – Collegio Borromeo w Pavii Pellegrina, czy – co do detalu – Palazzo Gallio z miejscowości Gravedona nad jeziorem Como (a z tego właśnie regionu Italii pochodził Poncino).
Podwórze pałacu otoczone było pierwotnie tylko murem. Skrzydła, które zamykają obecnie dziedziniec od południa i od północy dobudowane zostały sto lat później. Genezą budowy skrzydła południowego była chęć połączenia gankami pałacu z kolegiatą i z kompleksem obiektów „szkolnych” (obecne Seminarium). Pomysłodawcą był biskup Szaniawski, a jego następca, kardynał Lipski, dla symetrii kazał wznieść także skrzydło północne.
Kielecki pałac był ulubioną rezydencją biskupów krakowskich. Często gościły w nim koronowane głowy: w roku 1661 przebywał tu Jan Kazimierz, w 1702 szwedzki Karol XII ze swoim sztabem, w 1787 Stanisław August Poniatowski. W skrzydle pałacu mieściła się Staszicowska Akademia Górnicza.