Łagów nigdy metropolią nie był i jak inne polskie miasta tej wielkości, przez całe stulecia zabudowany był nie kamieniczkami, lecz budynkami drewnianymi. Jeszcze w roku 1862 nie było tu ani jednego domu o murowanej konstrukcji. W 1865 murowanych domów było 4, zaś w roku 1902 – sześć. Piętrowa kamieniczka, pojawiła się w latach międzywojennych. Miała trójosiową elewację, przejazdowa bramę, a jej otwory okienne posiadały obramienia w postaci opasek. Ale – w odróżnieniu od większości ówczesnych łagowian, których głównym zajęciem było rolnictwo, jej właścicielka prowadziła dochodowy – jak widniało na szyldzie – „Handel Win i Wódek Heleny Cellaryowej”.
Wiele domów przy rynku miało podcienia – jeszcze w roku 1975 ostatni z budynków przyrynkowch przy wlocie ul. Bardzkiej, zbudowany w roku 1890, miał podparty dwoma słupkami podcień. Podcienia były dawniej dość powszechne – także w Łagowie, a szczególnie przydatne były w przypadku prowadzenia przez właściciela domu sklepu, zaś wręcz niezbędne, gdy ten zajmował się działalnością gastronomiczną. Pięknym przykładem są dwa łagowskie drewniane domy a o ich jego poziomie i randze świadczyć może fakt opublikowania ich fotografii przez Zygmunta Glogera w jego „Budownictwie drzewnym w dawnej Polsce”, wydanej w roku 1907. Jeden z nich ustawiony był szczytem do rynku, miał podcień podparty czterema słupkami i najprawdopodobniej był karczmą, bowiem w jego szczycie wycięto trzy małe okienka: po środku o kształcie kielicha, po bokach o kształcie flaszek. Budynek ten nie zajmuje całej szerokości działki – obok niego znajduje się drewniana brama, stanowiąca wjazd na podwórze. Wnioskując z kie-runku padającego światła słonecznego, stał on we wschodniej pierzei rynku.