A utor: Roman Mirowski
Bardzo ważną elementem „warsztatu” każdego snycerza była umiejętność przedstawienia szat posągów. Odpowiednie udrapowanie szat mogło – w zależności od potrzeb – dodać statyki bądź ekspresji figurze. Mogło ją wysmuklić, lub optycznie skrócić. …Lwowskie rokoko – pisze Krzysztof Myśliński – wykształciło w rzeźbie figuralnej samodzielny i łatwo rozpoznawalny kanon stylowy: krystaliczny modelunek szat o ostrych krawędziach fałdów, intensywność wyrazu ekspresyjnych póz i element ascetycznego uduchowienia, charakterystyczny także dla rzeźby późnogotyckiej… Najbliższym (niestety tylko geograficznie) Chęcinom przykładem takiej rzeźby, wykonanej ok. roku 1780 (a więc niezbyt odległe czasowo, jeżeli datowanie figury św. Jana uznać za prawidłowe), są figury apostołów Piotra i Pawła w głównym ołtarzu kościoła parafialnego w Pełczyskach, wykonane – według profesora Jerzego Kowalczyka – przez Franciszka Olędzkiego.
Szaty figury św. Jana nie zapowiadają nawet przyszłej, niezwykłej ekspresji lwowskiego rokoka. Zbigniew Wojtasik tak je opisał: …Ubrany w szaty drapowane dosyć schematycznie zarysowanymi fałdami: w suknię długą do bosych stóp, zapinaną z przodu, przewiązaną w pasie, oraz w równie długi płaszcz, wiązany tasiemkami pod szyją rozchylony przez ramiona, przy lewym biodrze wyrzucony do przodu, tam fragmentem poły przerzucony przez prawicę…
Modelunek szat drugiej rzeźby, stanowiącej z posągiem św. Jana tę samą Grupę Ukrzyżowania, przedstawiającej Matkę Bożą Bolesną, jest jeszcze mniej ekspresyjny: …Maria w długich szatach, drapowanych dość schematycznie zarysowanymi, płytkimi fałdami: w sukni i płaszczu z kapturem (wierzchnie okrycie lekko rozchylone na piersi; pod dłońmi odwinięty fragment lewej poły)…
Posąg Matki Boskiej Bolesnej ma 145 cm wysokości. Wyrzeźbiony jest w drewnie – kiedyś polichromowanym i złoconym, obecnie pomalowanym białą farbą. Stojąca pod krzyżem Maria ma dłonie złożone. Jej głowę – zgodnie z obowiązującym w tamtych czasach obyczajem – nakrywa chusta. Wyraz twarzy świadczy o bólu i współczuciu z Ukrzyżowanym. Zbigniew Wojtasik pisze: …Figura Matki Boskiej, stojąca na niskiej , wypukłej podstawie. Rzeźba pełnoplastyczna, nieco spłaszczona na odwrocie, złocona i polichromowana, później przemalowana na biało. Postać nieproporcjonalna, wysmukla. Matka Boska w lekko poruszonej pozie: w kotrapoście, wsparta na lewej nodze, z druga ugiętą, ze stopa odsunięta w bok, w biodrach nieznacznie wygięta w lewo: głowa pochylona i nieco przechylona nad lewym ramieniem; dłonie skrzyżowane na piersi… Stopy bose. Twarz młoda, o owalnym zarysie, o rysach z próbą idealizacji, wydobytych dosyć powierzchownie….
W karcie ewidencyjne jako styl rzeźby napisano: „barok, z cechami ludowymi”. Istotnie, jeżeli datowanie figur jest prawidłowe (przypomnę: 1. połowa XVIII stulecia), to są one bardzo mało „barokowe” – stąd zapewne przypisanie im „cech ludowych”, tłumaczące w jakimś stopniu odmienność tych figur w stosunku do „kanonów” baroku. Wydaje mi się, że figury są jednak starsze i nie mają nic wspólnego z „ludowością” (może tylko lekką domieszkę prowincjonalizmu), choć na poparcie tej hipotezy nie mam jednak – póki co – żadnego materiału dowodowego.